Każdy kto jedzie na wakacje do Egiptu obawia się "Zemsty Faraona". Tak naprawdę nie ma na to reguły czy zachorujesz czy nie, bo wszystko zależy od organizmu. "Zemsta Faraona" to inaczej katar żołądka.
Jedni próbują się ratować łykając 14 dni przed wylotem probiotyki inni jadą mówiąc będzie co będzie.
Na co zwrócić uwagę w Egipcie by nie zachorować na "Zemstę Faraona":
- nie płuczemy jamy ustnej wodą z kranu
- pić wodę z butelki
- unikać lodu w napojach bo nie w każdym hotelu robią go z wody przegotowanej czy butelkowej
- jeść na śniadanie jogurt naturalny
Co zrobić gdy dopadnie nas "Zemsta Faraona"
- udać się do apteki w Egipcie po lek Antinal
- z Polski zabrać Nifuroksazyd
Kilki opinii z Facebooka:
Kupcie na miejscu antinal ,kosztuje 2 euro . Dla dzieci jest w syropie ,dla dorosłych w tabletkach . Zawsze przed wyjazdem braliśmy nasze probityki i niegdy nie pomogły;) a teraz byliśmy w styczniu ,braliśmy to i przez cały wyjazd było ok
Tylko leki z ich apteki nic więcej nie pomaga i kieliszek polskiej wódki po każdym posiłku
Stosowałam się do wszystkich zaleceń, brałam probiotyk, nie brałam lodu, surowych warzyw i owoców ze skórką, piłam colę i alko... I klątwa mnie dopadła. Nie ma zasady. Kupiłam na miejscu bodajże Antinal - lek na tamtejsze bakterie i pomogło
Nie ma reguły jeden zgarnie zemstę faraona mimo wszelkich ostrożności i brania probiotyków wczesniej( tak było że mną) mężowi nic nie bylo. Jeśli masz delikatny żołądek to jest duże prawdopodobieństwo. Wtedy najlepiej ich leki zakupić.
Wróciliśmy tydzień temu z Egiptu, wystarczy codziennie jeść ,,ich" jogurty i pilnować by pić tylko wodę butelkowaną( dotyczy to również mycia zębów) nic nas nie dopadło. Na wypadek zapakuj Laremid i jakiś probiotyk- oby nie były potrzebne. Udanego wyjazdu
egipskie leki to też nifuroksazyd. Tylko wyprodukowany w Egipcie. My kupiliśmy go w ichniej aptece i codziennie bralysmy po jednej tabletce. Ale nie wiem czy była taka potrzeba. Oni w hotelach do posiłków maja wodę w wielkich butlach. Tylko przy myciu zębów trzeba płukać usta woda z butelki a nie z kranu. Rezydent nam tłumaczył że oni mają tylko jedną rzekę (Nil) oraz dsalaną wodę morską i tej wody europejskie żołądki nie dzierżą... dlatego woda do posiłków i picia w hotelach jest z butli.
Nic naszego nie działa.Przerobiłam najprawdziwszego ,strasznego,,Faraona"--tylko Antinal kupiony na miejscu za parę dolarów.
Żadnych, głupie pomysły- probiotyki i inne cuda nic nie pomagają... Są ludzie, którzy chorują i tacy, których nie rusza nic. ANTINAL i po problemie
Miejscowy lek ANTINAL lub ENDOCID Cola i kieliszek wódki
Iść do apteki w Egipcie, europejskie leki nie pomagają.